Grisza to jest czterdziestoletni człowiek z kołchozu21. Zdefraudował coś. Skazali go na trzy lata. Powrócił, znów zdefraudował. Skazali na pięć lat. Tu, w obozie, nauczył się felczerstwa. Zresztą podczas wojny był sanitariuszem. Dużo wie. Na łysinę to najlepiej zgolić głowę, a potem smarować jodyną. Podobno skutkuje.
Więc z tym członkiem. Wychodzi Olga Pietrowna, za nią Grisza. Olga ma niebieskie, skośne oczy, nieładny nos. Zgrabna. Miłe łydki i kolana. Uśmiechem całą bandę trzyma za pysk. Siedemdziesiąt tysięcy. Jest taktowna i opanowana. Dobiera dobrze ludzi. Stanowcza i mądra. I przy tym dobra. Jak powie nie, to tak jakby inny powiedział tak.
Nie było mi się łatwo dostać do ambulatorium. Musiałem mieć zatwierdzenie naczelnika obozu. Nie wiadomo dlaczego, spodobałem się jej. Wiedziałem, że będę przyjęty. Poddawała mnie z uśmieszkiem egzaminowi. Gapiła się na mnie, wpatrywała, nie spuszczała oczu, ukośnych, niebieskich. Siedziała w skórzanym fotelu, ja na krześle. Oddzielało nas biurko. No i to, że ona była wolna. Dawkowanie pantoponu22. Objawy zapalenia płuc i tak dalej. A potem z małym przejściem:
Zagwizdaj23 jakieś wasze szlagiery. Znieruchomiałem jak owad. No, zagwizdaj, nie bój się, ściany są izolowane.
Zagwizdałem jej Chłopców z Albatrosa24, Błękitne niebo25. Gwizdałem może piętnaście minut.
A umiesz tańczyć?
Nie.
Dlaczego?
Zrobiłem się dla niej trochę nieinteresujący, ale uśmiechnęła się i powiedziała:
No, teraz możesz pracować.
Podała mi rękę. Jak dobrze to dziś pamiętam. Co robisz po tylu latach, Olgo?
Teraz byłem na prawach wyjątkowych. Nawet naczelnik obozu nie mógł mnie usunąć łatwo.
Zapomniałem, że ona już weszła, a za nią Grisza. Grisza prycha, kaszle, ma czerwoną twarz. Więc ja zaczerwieniłem się, że oni idą do tego członka. Myślę: Dobrze, że nie muszę tam być. Ale ona mówi:
Może ty pójdziesz. Ty byłeś w karcerze? No to dobrze. Pójdziemy.
Ona jest w walonkach, przyjemnie ubrana. Idziemy w stronę śniegu, który jest jak jedwab. Ona pyta:
Czy to prawda, że zwolniłeś pijanego?
Prawda. Ale on był z milicji. Zastępca naczelnika.
Powinieneś bardzo uważać.
Jak mam uważać?
Słuchaj, ty nie jesteś u nas długo. Sowiecki człowiek wie, nawet w obozie, jak się zachować. A ty nie. Chcesz pracować w szpitalu?
Chcę, tylko
Ja wiem. Tylko nie będziesz mógł Tak?
Tak.
No to zostań w ambulatorium. Tylko nie rób idiotyzmów. Dobrze, że o tym pijanym opowiedział mi Fiedia.
Dmie znad Wołgi.
Czy to prawda, że wolna siostra Natasza ma się ku jakiemuś ze-ka26?
Prawda. Wszyscy o tym mówią. Że to odbywa się na stole w ambulatorium. Na bardzo niewygodnym
Dość. Mówmy o czymś innym. Będę musiała zwolnić Buehlera.
Dlaczego?
Rozkaz z góry, że wszyscy z pięćdziesiątego ósmego Bardzo go lubiłam. Dość.
Popatrzyłem na nią. Dziewczyna z liceum w szkolnym płaszczu. Granatowy z futerkiem na brzegach. Z kołnierzem barankowym. Tylko na głowie skórzana czapka na uszy. Skośne, niebieskie oczy.
Aha, asenizatorzy27 sprawują się dobrze? Podczas twoich dyżurów?
Dobrze. Teraz jest nie wiedziałem, jak po rosyjsku powiedzieć kał zamarznięty i tylko trzeba go odrąbywać.
Gówno, chciałeś powiedzieć.
Tak.
Ja nie mam czasu chodzić do latryn. Polegam na tobie. A baraki sto trzydzieści dwa, sto trzydzieści trzy zostały wygazowane?
Tak. Inwalidzi musieli się skupić.
Naturalnie, że musieli. Chodzą przynajmniej porządnie do łaźni?
Niektórym w zimie się nie chce. Uzbecy marzną strasznie.
Niech marzną, ale muszą. Powiesz dziennemu dyżurnemu.
Oni dostają po łaźni często zapalenia płuc.
Niech dostają. U mnie nie śmie być wszy ani pluskiew.
Inwalidzi, którzy nago marzną w łaźni. Czekają na ubranie w dezynfekcji. Czuła, że mam jakieś zastrzeżenia.
Czy ty myślisz, że mnie nikt nie pilnuje? I tak powinno być. Ja mówię tak z tobą, bo ty jesteś zachodni.
Podeszliśmy pod wrota karceru, które się elektrycznie otworzyły. Naczelnik:
Melduję, że Achmatow odmówił pójścia do pracy i przybił sobie
Ona machnęła ręką:
Prowadźcie.
Ponura cela, oświetlona żarówką. Z judaszem. Ten Achmatow brodaty chłop. Potężny i chudy.
No, Achmatow, co ty wyczyniasz?
Achmatow milczy, kiwa głową jak wahadłem. Porusza grdyką. To nie jest kanciarz, ooo, nie.
Achmatow, obywatelka naczelniczka
Olga przerywa karcerowemu. Widać, że Achmatow jest jeszcze nieprzytomny z myślenia. Że myślał całą noc. I jeszcze wiele innych. I przybił sobie. Groźbami nic się nie wskóra. Dałby się posiekać. Mruga oczami. Ona wskakuje na pryczę, na drugie piętro. Siada obok niego. Mówi karcerowemu:
Wyjdź!
Po tym bierze do ręki jego olbrzymią głowę. Przestaje nią kiwać, jest zbudzony. Patrzy na nią nieprzytomnie. Ona mówi:
Jak ci nie wstyd?
On zakrywa członek ręką.
Za co tu siedzisz?
Pajdkę chleba skradłem. Nie chciałem wyjść do pracy.
No, wyciągnij ten gwóźdź.
On wie, że jak wyciągnie, to wszystko się zacznie od początku. Ona, zgadując myśli, pyta:
Na jak długo?
Trzy lata. Kułak28, kułak.
Jak długo siedzisz?
Dwa lata.
Durniu, za rok wyjdziesz.
Ale w nim jest chłopski upór. Ona dodaje:
Ja sama wyciągnę.
On chwyta prycze w dłonie i zaczyna ryczeć. Nie z bólu. Prycza trzaska pod jego rękami. Ryczy jak bawół. Ona tymczasem wyciąga gwóźdź. Patrzy, jak bardzo zranione jest miejsce. Potem zeskakuje z pryczy. Do mnie:
Zrób opatrunek.
On dalej ryczy, aż karcer się trzęsie. Ile miesięcy jego powolnego buntu poszło na marne. I bezcelowego w gruncie rzeczy. Olga woła:
Achmatow! Milcz!
Achmatow pierwszy raz patrzy na nią przytomnie. Spojrzenie jego mięknie. Zaczyna płakać bezgłośnie. Ona mówi:
A następnym razem tylko milicja ci pomoże! Achmatow! Pamiętaj!
1
Wołgostroj (ros. Волгострой) radzieckie przedsiębiorstwo powołane w 1932 do realizacji gigantycznego planu budowy kaskady zbiorników i hydroelektrowni na rzece Wołdze, podległe NKWD, opierające się na zgrupowaniu obozów pracy niewolniczej (Wołgołag, utworzony w 1935). Pierwszym ogniwem kaskady była elektrownia w mieście Uglicz, ok. 70 km w górę rzeki od planowanego wielkiego zbiornika pod Rybińskiem, budowana od końca lat 30. W tym celu w 1938 przegrodzono Wołgę tamą, zaś dwa lata później uruchomiono elektrownię ugliczską. Prac nad uruchomieniem elektrowni pod Rybińskiem nie przerywano nawet mimo zbliżania się linii frontu. Podczas wojny elektrownie rybińska i ugliczska dostarczyły do okręgu moskiewskiego 4 mld kWh, w niektórych okresach pokrywając połowę zapotrzebowania Moskwy. Łącznie przez wszystkie lata w wycince 3600 km² lasów na terenach przeznaczonych pod zalanie oraz w budowie obiektów Wołgostroju uczestniczyło ok. 150 tys. więźniów, śmiertelność wynosiła kilku tysięcy osób rocznie. [przypis edytorski]
2
speckolona (ros. спецколонна, skrótowiec od специальная колонна) kolumna specjalna; tu: karny oddział roboczy więźniów. [przypis edytorski]
3
cherlać (pot.) niedomagać, podupadać na zdrowiu, być przez dłuższy czas słabym. [przypis edytorski]
4
flegmona (z łac., med.) ropowica, ostre ropne zapalenie luźnej tkanki łącznej, najczęściej wywołane zakażeniem bakteryjnym. [przypis edytorski]
5
tbc (med.) skrót od łac. tuberculosis: gruźlica. [przypis edytorski]
6
pelagra (med.) rumień lombardzki, choroba przewlekła wywołana niedoborem niacyny (witaminy B3), przejawiająca się zmianami zapalnymi skóry, szczególnie na twarzy i dłoniach, biegunką oraz otępieniem; była chorobą śmiertelną do czasu odkrycia w 1938 skuteczności kuracji niacyną. [przypis edytorski]
7
nary (blp) prycza; tak samo w ros.: нары. [przypis edytorski]
8
wyżka a. wyszka (reg., środ.) miejsce położone wyżej, tu: wieża lub platforma obserwacyjna na wysokich słupach; por. ros. вышка: wieża. [przypis edytorski]
9
sanczaść, częściej: sanczast' (ros. санчасть, skrótowiec od санитарная часть) część sanitarna; jednostka sanitarna. [przypis edytorski]
10
walonki (z ros. валенки) wysokie, ciepłe obuwie wytwarzane z wojłoku (filcowanej owczej wełny), z gumowymi lub skórzanymi podeszwami albo używane jak skarpety, pod obuwie skórzane lub kalosze; noszone podczas mrozów do chodzenia po suchym śniegu. [przypis edytorski]
11
stachanowiec w ZSRR i państwach socjalistycznych: pracownik uczestniczący we współzawodnictwie pracy i znacznie przekraczający wyznaczone do wykonania normy; od nazwiska prekursora takiego współzawodnictwa, Aleksieja Stachanowa (19061977), górnika z Zagłębia Donieckiego. [przypis edytorski]
12
fufajka a. kufajka (z ros. фуфайка, куфайка) gruba, watowana, obustronnie pikowana kurtka; zwykle jako ciepła kurtka robocza szyta z drelichu. [przypis edytorski]
13
bojec (ros. боец, od бой: bój, bitwa) szeregowiec Armii Czerwonej. [przypis edytorski]
14
baryń (ros. барин) pan, człowiek należący do klasy wyższej, szlachcic. [przypis edytorski]
15
onuca prostokątny kawałek tkaniny do owijania stopy, chroniący przed zimnem i otarciami od obuwia; dziś onuce zastąpione zostały przez skarpety. [przypis edytorski]
16
homo (pot.) skrócenie od: homoseksualista. [przypis edytorski]
17
salute (z łac. salus: zdrowie) wł.: zdrowie, na zdrowie; ang.: pozdrowienie, salut. [przypis edytorski]
18
chałat (pot.) luźne okrycie, fartuch. [przypis edytorski]
19
lanolina tłusta substancja otrzymywana podczas czyszczenia wełny owczej, używana jako składnik maści i kremów. [przypis edytorski]
20
pięćdziesiąty ósmy paragraf potoczne określenie artykułu 58 kodeksu karnego Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, na podstawie którego aresztowano podejrzanych o działalność kontrrewolucyjną; wprowadzony w 1927, zniesiony w 1961; podobne przepisy funkcjonowały w pozostałych republikach składowych ZSRR; więźniów skazanych na podstawie art. 58 nazywano politycznymi, odróżniając od kryminalistów. [przypis edytorski]
21
kołchoz (ros. колхоз, skrótowiec od коллективное хозяйство: gospodarstwo kolektywne) rolnicza spółdzielnia produkcyjna w ZSRR; kołchozy tworzono pod przymusem w okresie kolektywizacji rolnictwa. [przypis edytorski]
22
pantopon (med.) sztucznie otrzymywany narkotykowy środek przeciwbólowy otrzymywany z różnych alkaloidów zawartych w opium, wynaleziony w 1909. [przypis edytorski]
23
zagwizdaj dziś popr.: zagwiżdż. [przypis edytorski]
24
Chłopcy z Albatrosa właśc. Pięciu chłopców z Albatrosa (1936), popularna piosenka napisana przez Feliksa Konarskiego. [przypis edytorski]
25
Błękitne niebo popularne przedwojenne tango Blauer Himmel (1936) niem. kompozytora J. Rixnera, śpiewane w Polsce ze słowami Mariana Hemara jako To samo niebo, znane też pod tytułem Błękit nieba. [przypis edytorski]
26
ze-ka czytany po rosyjsku skrót з/к; skrótu tego używano w oficjalnych dokumentach radzieckich od końca lat 20. do końca lat 50. XX w.; pochodził od заключённый каналоармеец, tj. więzień budujący Kanał Białomorsko-Bałtycki, później był stosowany w odniesieniu do wszystkich więźniów; słowo częściej występujące w postaci zek. [przypis edytorski]