Poglądy księdza Hieronima Coignarda - Франс Анатоль "Anatole France" 5 стр.


– Rozkosz niesławy! – odparła bez wahania i przekonało mnie to, iż posiada umysł wykwintny.

Pochlebiam może naszym ministrom, przypuszczając, że znajdzie się bodaj jeden tego rodzaju subtelniś pośród nich, ale będę pisał ze świadomym zamiarem złożenia im dyskretnej gratulacji za to, iż są występni i infamisy. Na cóż zresztą odkładać na potem pomysł tak piękny? Oto poproszę niezwłocznie kochanego pana Blaizota o niewielki zeszycik i skreślę od razu pierwszy rozdział nowej Menippei.

Wyciągnął już rękę do zdumionego Blaizota, ale pan Hibou wstrzymał go nagle.

– Odłóż, księże Hieronimie, wykonanie pięknego projektu swego aż do czasu, kiedy zabiorę cię z sobą do Holandii i wyrobię ci w Amsterdamie posadę u jakiegoś fabrykanta limoniady czy właściciela łaźni parowej. Będziesz tam w spokoju ducha mógł po całych nocach pisać swą Menippeję na jednym końcu stołu, ja zaś na drugim pisał będę paszkwile. Będzie to dzieło zbożne i kto wie, czy nie przyczynimy się do zmiany ustroju państwa. Paszkwiliści mają więcej, niż się zdaje, zasług w obalaniu rządów; przysposabiają katastrofę, której dokonywują potem ludy.

– Cóż by to był za triumf! – dodał po chwili syczącym głosem, który ulatał szczelinami szczerbatych, czarnych, spróchniałych zębów wraz z przykrym odorem jamy ustnej. – Cóż by to za radość była, gdyby mi się udało obalić któregoś z tych panków, którzy mnie tyle razy pakowali do Bastylii! Weźmy się obaj razem do tej pięknej pracy, księże Hieronimie!

– Za nic w świecie! – odrzekł drogi mistrz mój. – Nie chcę pod żadnym warunkiem przyczyniać się do zmiany formy rządu państwa, a jeśli mój Apokolokyntos, czy Menippeja taki mają dać rezultat, to stanowczo rezygnuję z pisania.

– Co? – wrzasnął zdumiony paszkwilista. – Czyż nie mówiłeś dobrodziej przed chwilą, że rząd nasz diabła wart?

– Mówiłem! – odrzekł ks. Coignard. – Ale idę w ślady mądrej metody onej staruszki syrakuzańskiej, która za rządów Dionizjusza, znienawidzonego przez cały lud potwora, codziennie chodziła do świątyni modlić się za pomyślność tyrana. Powiadomiony o tej dziwnej nabożności, Dionizjusz zapragnął dowiedzieć się, jaki jest jej powód. Kazał sprowadzić zacną kobiecinę i spytał.

– Jestem stara – odparła – żyłam pod wielu już tyranami i zrobiłam spostrzeżenie, że po złym nastawał jeszcze gorszy. Ty jesteś największym potworem, jakiego widziałam, a więc twój następca byłby czymś tak przeraźnym, że trudno sobie wyobrazić, i chyba świat by się musiał skończyć pod jego rządami. Dlatego to właśnie proszę bogów, by nastał jak najpóźniej.

Ta starowina, drogi Puchaczu nasz, miała wielką słuszność. Owce winny znosić cierpliwie strzyżenie nożycami starego pasterza, bo może nastać młody, który im zedrze wełnę razem ze skórą.

Na te słowa rozlała się żółć Puchacza i jął mówić z oburzeniem i goryczą wielką:

– O, cóż za nikczemne, tchórzliwe słowa! Cóż za maksymy niegodne! O księże, jakże mało leży ci na sercu dobro narodu! Zaprawdę, nie zasługujesz na wieniec dębowy, przyobiecany przez poetów mężnym obrońcom ojczyzny i obywatelom! Trzeba ci było przyjść na świat u Tatarów, Turków, być rabem niewolnym Dżengisno-chana23 lub Bajazeta24, nie zaś żyć w Europie, gdzie cię nauczono zasad praw obywatelskich i wtajemniczono w arkana filozofii! Co słyszę? Chcesz dźwigać jarzmo złego rządu, nie myśląc zgoła o zmianie? Uczucia tego rodzaju w republice urządzonej po mojej myśli zostałyby ukarane co najmniej wygnaniem czy relegacją. Tak, drogi księże, dorzucę osobny artykuł do wzorowanego na starożytności projektu konstytucji, nad którym właśnie pracuję, a artykuł ten zawierać będzie postanowienia karne przeciw podobnym tobie, złym obywatelom. Wyznaczę srogie kary na każdego, kto, mogąc ulepszyć urządzenia państwowe, nie uczyni tego.

1

Octave Mirbeau (1848–1917) – fr. pisarz i krytyk sztuki. [przypis edytorski]

2

Sagiensis episcopi bibliothecarius sollertissimus (łac.) – uczony bibliotekarz biskupa Séez. [przypis edytorski]

3

judeae manu nefandissima (łac.) – z ręki niegodziwego Żyda. [przypis edytorski]

4

przyjacioły – dziś popr. forma: z przyjaciółmi. [przypis edytorski]

5

stawa – dziś popr. forma: staje. [przypis edytorski]

6

dwususowy – za dwa sous, tj. bardzo tanie, mierne; sous – daw. drobna moneta fr. [przypis edytorski]

7

jeno (daw.) – tylko. [przypis edytorski]

8

Bakon, właśc. Roger Bacon (1214–1294) – filozof i alchemik ang., uważany za twórcę metody naukowej. [przypis edytorski]

9

Dekart, właśc. René Descartes a. Kartezjusz (1569–1650) – fr. uczony i filozof, autor Rozprawy o metodzie. [przypis edytorski]

10

atoli (daw.) – jednak. [przypis edytorski]

11

Teologowie dni naszych zarzucają mu […] zarzut znajdujemy w artykule jednego z wybitnych myślicieli – Jan Lacoste pisze w „Gazette de France” z dnia 20 maja 1893: Ksiądz Hieronim Coignard to kapłan prudencji, pokory i wiary. Nie twierdzę, by postępowaniem swym czynił zawsze zaszczyt swej tonsurze, a duchowna sukienka jego pokaleczoną została może tu i ówdzie niewielkimi dziurami. Ale nawet wówczas, kiedy ulega pokusie, kiedy diabeł porywa go w szpony, unosząc bez dostatecznego oporu, to nie traci on nigdy wiary i ufa zawsze, że przy łasce Bożej poprawi się i ostatecznie wejdzie do królestwa niebieskiego, przeznaczonego dla sprawiedliwych. W istocie daje nam budujące widowisko śmierci pięknej i godnej chrześcijanina-katolika. Widzimy tedy, że ziarno gorczyczne wiary, zdobiące życie, oraz pokora tkwią w słabostkach ludzkich. Jeśli nawet ks. Coignard nie jest świętym, to kwalifikuje się co najwyżej do czyśćca. Ale mimo że się tam pewnie dostał, to jednak niewiele brakowało, by zleciał na dno piekieł, albowiem życie jego, nacechowane szczerą pokorą, nie wykazuje zgoła żadnego aktu skruchy ani żalu za grzechy. Miał zbyt wielką ufność w miłosierdzie Boże i nie czynił żadnych wysiłków, by uczynić duszę swą podatną na działanie łaski. Dlatego to ciągle popadał w dawne grzechy. Na niewiele zdała mu się tedy wiara i był nieomal heretykiem, albowiem święty sobór trydencki w VI i IX kanonie szóstej kongregacji rzuca anatemę na tych, którzy twierdzą, jako „niezdolen człowiek uczynić złego wbrew woli Boga, i mają taką ufność w potęgę wiary, iż za zbyteczny uznają każdy wysiłek woli własnej, sądząc, iż sama do zbawienia wystarcza”. Dlatego ta łaska Boża, która spływała na ks. Coignarda, jest wprost cudowną i nie zdarza się w normalnych warunkach życia. [przypis autorski]

12

żali a. zali (daw.) – czy, czyż, czy rzeczywiście. [przypis edytorski]

13

wonczas (daw.) – wtedy, w tym czasie. [przypis edytorski]

14

prymordialny (z fr. primordial: pierwotny; najważniejszy) – pierwotny, początkowy, wrodzony. [przypis edytorski]

15

kontrakt socjalny – umowa społeczna, postulat J.J. Rousseau. [przypis edytorski]

16

na pewne – dziś: na pewno. [przypis edytorski]

17

Wyraził silne wątpliwości nawet odnośnie do świętej ampułki, będącej za jego czasów podwaliną szczęśliwości społecznej, jak za naszych głosowanie powszechne – naczyńko zawierające święcony olej, którym namaszczano czoła królów Francji przy koronacji. Rozbił je w roku 1793 na placu publicznym Reimsu reprezentant ludu, Ruhl. Przechowywane było przez całe wieki w katedrze w Reims. [przypis tłumacza]

18

żali a. zali (daw.) – czy, czyż. [przypis edytorski]

19

na pewne – dziś: na pewno. [przypis edytorski]

20

zapoznawać – tu: ignorować, zapominać. [przypis edytorski]

21

Kromwel – właśc.: Cromwell. [przypis edytorski]

22

dowcip (tu daw.) – inteligencja, bystrość umysłu. [przypis edytorski]

23

Dżengisno-chan, właśc. Czyngis-chan a. Temudżyn (ok. 1160–1227) – jeden z najwybitniejszych władców mongolskich. [przypis edytorski]

24

Bajazeta, dziś: Bajazyd (1354–1403) – sułtan osmański. [przypis edytorski]

Назад