Porwana - Блейк Пирс 6 стр.


– Rozumiem – powiedziała. – Może jutro rano się uda. A co z rodziną poprzedniej ofiary?

– Myślę, że da się odnaleźć jeszcze jakichś jej krewnych w Eubanks – stwierdził Alford. – Sprawdzę to. Nie ma się co śpieszyć. Zabójca nie działa w pośpiechu. Tamto morderstwo popełnił pięć lat temu, teraz raczej nie uderzy zbyt szybko. Zróbmy wszystko tak, jak trzeba. – Wstał z krzesła. – Powinienem się przygotować do konferencji – dodał. – Czy mają panie ochotę dołączyć i wygłosić jakieś oświadczenie?

Riley szybko przemyślała propozycję.

– Nie, raczej nie – odparła. – Lepiej, żeby FBI na razie się nie wychylało. Nie chcemy, żeby morderca poczuł, że poświęcamy mu nadmierną uwagę. Jeśli nie będzie wiedział, jak starannie go rozpracowujemy, jest większa szansa, że się zdemaskuje. Będzie lepiej, jeśli na razie ludzie zobaczą tylko pana.

– Proszę się zatem rozgościć – powiedział Alford. – Zarezerwowałem dla pań dwa pokoje w lokalnym pensjonacie. Przed komendą stoi auto, z którego możecie korzystać.

Przesunął po biurku wydruk z rezerwacją wraz z kluczykami do auta.

Riley i Lucy opuściły budynek.

*

Tego samego wieczoru Riley siedziała w wykuszu i patrzyła przez okno na główną ulicę Reedsport. Zapadł już mrok i włączały się latarnie. Nocne powietrze było przyjemnie ciepłe. Reporterzy znikli i zapanowała cisza.

Całkiem przyjemne pokoje znajdowały się na drugim piętrze pensjonatu. Jego właścicielka przygotowała pyszną kolację, po której Riley i Lucy spędziły około godziny w salonie na dole, przygotowując plan na następny dzień.

Назад