Pamiętnik pani Hanki - Тадеуш Доленга-Мостович 11 стр.


Za dużo piłam kawy tego wieczora i niełatwo mi będzie zasnąć. Na dworze jeszcze zupełnie ciemno, chociaż to już szósta rano. Zostawiłam w jadalni kartkę, by w żadnym wypadku nie budzono mnie przed pierwszą, ale obawiam się, że ta jędza będzie umyślnie trzaskała drzwiami. Stanowczo muszę zażądać od Jacka, by wymyślił jakiś pretekst i babę wyprawił na wieś.

Już wolę sama zajmować się gospodarstwem, chociaż okropnie to mnie męczy. Ciotka z tego tytułu, że wyda parę dyspozycji służbie i zadzwoni do kilku sklepów, uważa, że jest przepracowana. To nie jest żadna praca. Jadwiga sama potrafiłaby załatwić wszystko. Ostatecznie można wziąć jakąś gospodynię. Za kilkadziesiąt złotych będę miała to samo bez perspektywy plotek i ciągłego wtrącania się do mego prywatnego życia. Trzeba się będzie nad tym zastanowić.

Środa

Robert jeszcze nie wrócił. Tacy są mężczyźni. Uważa, że może wyjechać nawet nie zawiadamiając mnie, dokąd i na jak długo. Co prawda nie było mnie w Warszawie, a obiecał, że nie będzie się dowiadywał o mój adres. Może nawet telefonował, lecz usłyszawszy obcy głos odłożył słuchawkę. Sama go o to prosiłam. Ale gdyby chciał, mógłby przecież wymyślić jakiś sposób. I później od nas żądają wierności!

Zrobiłam dzisiaj ciotce kawał. Zaprosiłam te Węgierki, Tota i Leszka Chomińskiego. Ponieważ ciotka nie zna angielskiego ani niemieckiego, a rozmawialiśmy w tych dwóch językach, czuła się fatalnie. Już przedtem umówiłam się z Leszkiem i z Totem, że przedstawimy te dziewczyny jako panie z dyplomacji, z najwyższego high life'u budapeszteńskiego.

Uwierzyła! Stroiła takie miny, jak na dworskim przyjęciu w Buckingham. Robiliśmy poważne miny, ale w duszy pękaliśmy ze śmiechu. Początkowo miałam zamiar poprosić Węgierki, by na zakończenie tego etykietalnego przyjęcia zademonstrowały nam swój wczorajszy taniec. To by była bomba. Ciotkę trafiłaby apopleksja! Korciło mnie nieludzko, ale Leszek za nic nie chciał się zgodzić i może miał słuszność.

Wezwano mnie na jutro do pułkownika Korczyńskiego. Znowu mnie będą męczyć. Miałam też w związku z tym nową przykrość. Spotkałam Władka Morskiego, który przyjechał na urlop z Rzymu. Nie przypuszczając, że to coś tak ważnego, opowiedziałam mu o swoich przykrościach w związku z tą obrzydliwą żółtą kopertą, która mi zatruwa życie. Ten głupi gaduła musiał oczywiście wygadać się z tym w ministerstwie czy gdzieś indziej, gdyż już w dwie godziny później zjawił się u mnie porucznik Sochnowski (ten prawdziwy) i zaczął mi robić wyrzuty, że mówię z ludźmi o tej sprawie. Powiedział, że to jest niesłychanie ważne, by cała afera została w tajemnicy, ze względu na jakieś tam ich kombinacje. Był prawie nieuprzejmy. Toteż odpowiedziałam mu chłodno:

– Nic mnie to nie obchodzi. I nie rozumiem, dlaczego panowie wplątali mnie w tę przykrą aferę.

– Przyznaję pani, że jest przykra, i w imieniu pana pułkownika najusilniej proszę, by nikogo o niej pani nie informowała.

Zabawne. Ja kogoś informuję. Rzecz zasługuje na wzruszenie ramion i tyle. Znacznie gorsze jest to, że nieobecność Roberta zmusza mnie do częstszego widywania się z Totem, Mój Boże! Żeby już prędzej wrócił Jacek.

A Roberta tak ukarzę, że w ogóle się do niego nie odezwę. Gdy przyjedzie i do mnie zadzwoni, co najmniej trzy dni poczeka na spotkanie.

Od stryja znowu żadnych wiadomości. Byłoby rzeczą komiczną, gdyby ta ruda Angielka ucięła sobie z nim romans. To jest bardzo prawdopodobne. Nawet chciałabym tego przez wzgląd na Jacka. Niech naocznie przekona się, co to za kobieta. Przyjechała niby do niego, a korzysta z pierwszej sposobności, by uwodzić, i to kogo, stryja jego żony. Oczywiście nie byłoby to najważniejsze, ale jeżeli dałoby się jakoś zaaranżować, przyłapanie ich na gorącym uczynku nie zaszkodziłoby na pewno. Tylko wątpię, czy stryj Albin na to się zgodzi. Mężczyźni lubią dużo mówić o swojej ofiarności, gdy jednak mają okazję dać jej dowód, zasłaniają się jakimiś nieistotnymi pretekstami. Pełne mają usta wówczas takich słów, jak honor, dane słowo, godność osobista i tak dalej.

Spotkałam na Krakowskim Halszkę. Szła z Pawłem i z mężem. Początkowo chciałam udać, że jej nie widzę, ale spostrzegłam, że ma nową wspaniałą torebkę ze skóry jakiegoś węża. Nie widziałam jeszcze takiej i musiałam ją zapytać, gdzie to dostała.

Gdyby była sama, oczywiście nie powiedziałaby mi prawdy. Ona jest taka zazdrosna o swoje rzeczy, i to wszystko dlatego, że ja jej nie mówię, skąd sprowadzam swoje pantofle. Wolno mi przecież mieć chociaż coś oryginalnego. Trudno chodzić w rzeczach obnoszonych przez wszystkie panie. Teraz jednakże, ponieważ przy panach nie mogła mnie okłamać, musiała powiedzieć, że kupiła ją u „Madame Josette”.

1

toute proportion gardée (fr.) – zachowując wszelkie proporcje. [przypis edytorski]

2

Rousseau, Jan Jakub – właśc. Jean-Jacques Rousseau (1712–1778), genewski pisarz i filozof tworzący w jęz. fr., wybitny przedstawiciel oświecenia, encyklopedysta; autor m.in. traktatu Umowa społeczna zawierającego demokratyczną wizję państwa; poematu dydaktycznego o wychowywaniu w zgodzie z naturą zatytułowanego Emil oraz autobiograficznych Wyznań stanowiących jeden z fundamentalnych utworów literatury intymnej. [przypis edytorski]

3

bonżurka (z fr. bonjour: dzień dobry) – daw. poranny ubiór męski, rodzaj luźnej marynarki z miękkiej tkaniny a. eleganckiego krótkiego szlafroka z kołnierzem, mankietami, przewiązywanego w pasie. [przypis edytorski]

4

fajf (z ang.) – stałe popołudniowe spotkania w prywatnych domach, daw. zwyczajowo odbywające się o piątej (stąd nazwa). [przypis edytorski]

5

c'est quelqu'un (fr.) – to jest ktoś. [przypis edytorski]

6

Cooper, Gary (1901–1961) – właśc. Frank James Cooper; amer. hollywoodzki aktor filmowy, nagrodzony Oscarem za role w filmach W samo południe i Sierżant York oraz za całokształt twórczości w 1961 r.; gwiazda początków kina dźwiękowego, zyskał uznanie dzięki naturalnej, powściągliwej grze aktorskiej, kontrastowo różniącej się od stylu gry ery kina niemego. Jego kreacje przyczyniły się do ukształtowania romantycznego typu kowboja: wysokiego (Cooper mierzył ponad 190 cm wzrostu), o dyskretnej, męskiej urodzie, milkliwego, odzywającego się z rzadka głębokim, niskim głosem, będącego uosobieniem odwagi i męskiego honoru oraz amer. wolności. [przypis edytorski]

7

kares – pieszczota, czułość. [przypis edytorski]

8

indagacje (z łac.) – wypytywanie, przepytywanie, badanie. [przypis edytorski]

9

„Europejski”, „Bristol”, „Polonia” – nazwy najlepszych hoteli przedwojennej Warszawy. [przypis edytorski]

10

Baldovinetti, Alessio (1427–1499) – wł. malarz doby renesansu, związany z Florencją; kształcił się w pracowni Domenica Veneziana, malował freski, obrazy ołtarzowe, portrety, projekty mozaik i witraży; częstym tematem dzieł Baldovinettiego są sceny z życia Marii, takie jak moment zwiastowania czy narodzenie Jezusa, ukazujące uduchowioną postać Madonny o delikatnym, precyzyjnym rysunku szczegółów. Prace artysty znajdują się obecnie w Bazylice Santa Annuziata i kościele San Miniato al Monte we Florencji (freski), w galerii Uffizi (obraz sztalugowy Zwiastowanie) oraz w Luwrze (Madonna z Dzieciątkiem, scena adoracji na tle toskańskiego krajobrazu). [przypis edytorski]

11

tedy (daw.) – zatem, w takim razie. [przypis edytorski]

12

inwitować – nawiedzać, nachodzić; odwiedzać, składać wizytę. [przypis edytorski]

13

Wańkowicz, Melchior (1892–1974) – pisarz, dziennikarz, reportażysta i publicysta polski; w międzywojniu znany jako autor tomów reportaży i wspomnień W kościołach Meksyku, Szczenięce lata, Opierzona rewolucja; do przewrotu majowego w 1926 r. pracował w administracji państwowej (jako kierownik Wydziału Prasowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, potem naczelnik Wydziału Prasowego i Widowiskowego tamże), potem został współzałożycielem i współwłaścicielem Towarzystwa Wydawniczego „Rój”, które opublikowało m.in. powieść Kariera Nikodema Dyzmy Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. [przypis edytorski]

14

fordanser – płatny partner do tańca pracujący w lokalach rozrywkowych, restauracjach hoteli w miejscowościach uzdrowiskowych itp. [przypis edytorski]

15

zaoponować – przeciwstawić się, zaprotestować. [przypis edytorski]

16

Goussin-Catley – jeden z najprzedniejszych domów mody i zakładów krawieckich w przedwojennej Warszawie, obok firm Myszkorowskiego, braci Jabłkowskich czy Hersego. [przypis edytorski]

17

hochsztapler (z niem.) – oszust i aferzysta na wielką skalę. [przypis edytorski]

18

causeur a. kozer – osoba umiejąca interesująco i dowcipnie rozmawiać; gawędziarz. [przypis edytorski]

19

Bow, Clara (1905–1965) – właśc. Clara Gordon Bow; amer. aktorka, ikona kina niemego, symbol seksu kinematografii lat 20. XX w.; charakterystycznymi cechami jej urody były: burza krótkich, kręconych włosów, drobna postura i delikatne rysy twarzy. [przypis edytorski]

20

długoś u niego była – konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: długo u niej nie byłaś. [przypis edytorski]

21

gotowam – forma skrócona od: gotowa jestem. [przypis edytorski]

22

errare humanum est (łac.) – błądzenie jest rzeczą ludzką. [przypis edytorski]

23

cicisbej (wł. cicisbeo, cavaliere servente) – przyjaciel domu adorujący panią domu. [przypis edytorski]

24

kindersztuba – wychowanie, dobre maniery, obycie towarzyskie; umiejętność zachowania się wpajana w procesie wychowania od dziecka (stąd nazwa). [przypis edytorski]

25

„Polonia” Grottgera – cykl dziewięciu czarno-białych rysunków autorstwa polskiego malarza i ilustratora okresu romantyzmu, Artura Grottgera (1837–1867), przedstawiających sceny z powstania styczniowego w Królestwie Polskim z 1863 r. (drugą część cyklu stanowi Lithuania, zbiór prac powstałych w l. 1864–1866, poświęconych powstaniu na Litwie). Cykl Polonia składa się z dziewięciu prac: Obraz symboliczny Polski, Branka, Kucie kos, Bitwa, Schronisko, Obrona dworu, Po odejściu wroga, Żałobne wieści, Na pobojowisku. Wzmianka o postaci kobiecej z Polonii Grottgera może odnosić się do typu kobiecego występującego w kilku pracach cyklu (postać blada, w żałobnej czerni, z załamanymi rękoma) lub do otwierającego cykl rysunku z karty tytułowej, przedstawiający alegorię zniewolonej Polski. Jest to siedząca wśród ruin żałobna postać kobieca spowita w ciemną, zakrywającą ją całkowicie, wraz z twarzą szatę z kapturem; za jej plecami na murze wypisane jest ręcznie słowo „Polonia”, najwymowniejszą teść niesie ze sobą widok jej skręconych dramatycznie dłoni tkwiących w dybach (przy tym Polonii towarzyszą trzej nadzy młodzieńcy: jeden w czapce frygijskiej, stanowiącej symbol wolności i rewolucji, oswobadzający ją właśnie z kajdan oraz dwaj siedzący u jej stóp i spoglądający w dal, w przyszłość). [przypis edytorski]

26

Heriot, Édouard (1872–1957) – fr. polityk partii radykalnej, premier Francji (1924–1925, 1926, 1932), mer Lyonu 1905–1957, z wyjątkiem lat 1942–45, gdy został karnie usunięty z urzędu przez Philippe'a Pétaina za niesubordynację wobec rządu Vichy. [przypis edytorski]

27

Lebrun, Albert (1871–1950) – fr. polityk lewicowy, prezydent Francji w l. 1932–1940; jego następcą został Philippe Pétain, tworząc podporządkowany hitlerowskiej Rzeszy rząd Vichy (zaś na emigracji w Londynie za następcę Lebruna można uznać skonfliktowanego z Pétainem Charlesa de Gaulle'a, przywódcę Wolnej Francji). [przypis edytorski]

28

kabotynizm (z fr.) – zachowanie obliczone na efekt; pozerstwo. [przypis edytorski]

29

panopticum – gabinet osobliwości a. wystawa figur woskowych. [przypis edytorski]

30

abominacja (z łac.) – obrzydzenie, wstręt, odraza. [przypis edytorski]

31

vaporetto – tramwaj wodny w Wenecji (początkowo z napędem parowym, stąd nazwa). [przypis edytorski]

Назад