Żaby - Arystofanes 2 стр.


Komedia zaczyna przed domem Heraklesa na tym świecie, kończy na tamtym świecie w Hadesie.

PROLOG

(1352)

Przy gościńcu stoi dom Heraklesa, po prawej stronie widać puste brzegi, jakby jeziora lub rzeki. Dionizos, tłuścioszek o cerze i miękkich, pulchnych kształtach kobiecych, na koturnach purpurowych, w sukni szafranowej34; przez ramię niedbale przewieszona skóra lwa, w ręku tęga maczuga35. Ksantias, jadąc na osiołku, trzyma nosidła na karku, a do nich przyczepiona para juk36 z bagażem pana.

SCENA I

Ksantias, Dionizos.


KSANTIAS

Wasza Miłość pozwoli coś z tych modnych żartów,
Z których zawsze pękamy od śmiechu w teatrze?


DIONIZOS

Mów acan37, coć się widzi, lecz przebogi, wara
Z tym: brzuch boli wyjeżdżać; to mi żółć porusza!


KSANTIAS

Ani z innym dowcipem?


DIONIZOS

Z każdym, byle nie z tym,
Że popuścisz na scenie, jeśli juk nie puścisz


KSANTIAS

Cóż to znowu? Rzecz powiem śmieszną do rozpuku


DIONIZOS

Mówże śmiało rzecz śmieszną, tylko tego nie mów


KSANTIAS

przerywając

Czegóż to?


DIONIZOS

Puszczę juki, bo mi się chce bardzo.


KSANTIAS

Czyż i tego nie mogę rzec, że tobół taki
Dźwigając, zahurkotam, gdy mi go nie zdejmą?


DIONIZOS

Nie bratku, chyba na to, żebym zwymiotował.


KSANTIAS

zuchwale

I po cóż tedy noszę cały ten tu bagaż,
Gdy nie mogę nic zrobić takiego, co Frynich
Lub Likis i Ameipsjas38 zwykli zawsze czynić,
Gdy w komediach swych dają pachoła z jukami?


DIONIZOS

Nie czyń tego, bo zawsze, ilekroć w teatrze
Patrzę na ich pomysły, powracam do domu
Jak gdybym się postarzał o cały rok z nudów!


KSANTIAS

z dąsami

O trzykroć nieszczęśliwy, o mój biedny grzbiecie!
I gniesz się pod jukami, i stęknąć nie możesz!


DIONIZOS

Acan jesteś bezczelny, acan mi tu bryka:
Gdy ja, bóg Dionizos, syn dzbana, sam pieszo
Maszeruję z mozołem, trutnia tego szczędząc,
Aby się nie oberwał, ten gałgan kaprysi!


KSANTIAS

Więc ja niby nie dźwigam?


DIONIZOS

Co?? Ty dźwigasz, jadąc?


KSANTIAS

Jadę, lecz dźwigam.


DIONIZOS

Jakżeż??


KSANTIAS

Z ogromnym wysiłkiem.


DIONIZOS

Czy tych sakw, które trzymasz, twój osioł nie dźwiga?


KSANTIAS

Nie, broń Boże; co niosę, tego on nie dźwiga.


DIONIZOS

Jakże ty dźwigać możesz, gdyś sam jest dźwigany?


KSANTIAS

Nie wiem tego, lecz wiedzą o tym moje bary.


DIONIZOS

żartem

Kiedy twierdzisz, że osioł tobie nie pomaga,
Na odwrót chwytaj osła i dźwigaj go teraz!


KSANTIAS

do siebie

Biada mi, nieszczęsnemu! Czemużem nie walczył
W bitwie morskiej!39 Zaiste miałbyś ty się z pyszna!


DIONIZOS

Złaź, obwiesiu! Więc wreszcie jestem już na miejscu,
Przy podwojach, do których tak wytrwalem dążył.

Ksantias schodzi z osła, którego potem odprowadza niewolnik Heraklesa. Dionizos bije w drzwi kołatką bardzo gwałtownie.

Hej chłopie, słyszysz, puszczaj!

Wychodzi Herakles, sługa Heraklesa zabiera po chwili osła.

SCENA II

Ciż sami, Herakles.

HERAKLES

ostro

Kto tam we drzwi tak wali, co za hajdamaka40?

zobaczywszy i poznawszy Dionizosa, nieco się cofa i ze zdumieniem patrzy na niezwykły strój jego

Gadajże do stu katów, co się to ma znaczyć?


DIONIZOS

przestraszony, stłumionym głosem do swego niewolnika

Hej, chłopcze!


KSANTIAS

Cóż takiego?


DIONIZOS

po cichu

Jak to, ślepyś?


KSANTIAS

Cóż więc??


DIONIZOS

półgłosem

Ale to się mnie przeląkł!


KSANTIAS

Boi się wariatów!


HERAKLES

wybuchając śmiechem

Nie, na Demetrę41! Dłużej śmiechu nie powstrzymam:
Chociaż wargi przygryzam, jednak śmiać się muszę.


DIONIZOS

do Heraklesa

Mój drogi, przystąp bliżej; mam się o coś spytać.


HERAKLES

wśród śmiechu

Nie mogę, pęknę, skonam od śmiechu na widok
Twej lwiej skóry, wiszącej na szafrannej42 kiecce.
Cóż za pomysł?! Co znaczy ta maczuga kuta
Przy koturnowych ciżmach? Skądże wiedzie droga?


DIONIZOS

Służyłem na okręcie w majtkach Klejstenesa43


HERAKLES

Walczyłeś mężnie w majtkach?


DIONIZOS

Tak, robiłem dziury,
Tuzin okrętów wroga w mig zatopiliśmy.


HERAKLES

DIONIZOS

Tak, robiłem dziury,
Tuzin okrętów wroga w mig zatopiliśmy.


HERAKLES

Obaj?


DIONIZOS

Tak, na Apolla44!


KSANTIAS

do siebie

Śniło nam się wszystko.


DIONIZOS

A kiedym na pokładzie ze skupieniem czytał
Andromedę 45 tęsknota znienacka mnie naszła


HERAKLES

Co? Tęsknota cię naszła? Za czym i jak wielka?


DIONIZOS

O tak! Wulkan tęsknoty.


HERAKLES

Za panną?


DIONIZOS

Nie, gdzież tam!


HERAKLES

Za chłopcem?


DIONIZOS

Nie.


HERAKLES

Mężczyzną?


DIONIZOS

żałośnie

Tak właśnie, niestety!


HERAKLES

złośliwie

Cóż, może się tak wtedy zżyłeś z Klejstenesem?


DIONIZOS

O nie szydź, bracie, ze mnie, bo zaiste cierpię!
Tak mnie tęsknota moja zawzięcie katuje.


HERAKLES

Ale powiedz no, za kim, mój drogi braciszku?


DIONIZOS

Trudno się wyjęzyczyć, lecz jakoś to zrobię
Z pomocą porównania lub jakiej przenośni

myśli

Czyś tak kiedy nie tęsknił za świeżą prażuchą?4647


HERAKLES

Prażuchą?

robi gesty żołądkowe, mlaska

Mnia, mnia, mnia tysiąc razy w życiu!


DIONIZOS

Czym ci jasno przedstawił, czy mam rzec inaczej?48


HERAKLES

Nie. Tak jest bardzo jasno: prażucha

mlaska i oblizuje się

rozumiem.


DIONIZOS

Taka to, w tym rodzaju, szarpie mną tęsknica
Za wieszczem Eurypidem.49


HERAKLES

Jak to? Wżdy50 on umarł!


DIONIZOS

Lecz żadna siła w świecie odwieść mnie nie zdoła,
Bym do niego nie poszedł.


HERAKLES

Ty chcesz iść w głąb Hadu?


DIONIZOS

Tak, na Zeusa, a nawet głębiej niż w głąb Hadu.


HERAKLES

I w jakimże to celu?


DIONIZOS

Chcę wieszcza nad wieszcze,
Dobrzy bowiem pomarli, żywi nic nie warci51.


HERAKLES

Czy Ijofon52 nie żyje?


DIONIZOS

A zachowaj Boże,
Toć jedyny on dobry, jeśli iście53 dobry:
Nie wiem bowiem na pewno, jak tam ma się sprawa


HERAKLES

Czy Sofokles nie lepszy jest niż Eurypides,
Jeśli chcesz już koniecznie wieszcza stamtąd dostać?


DIONIZOS

Nie. Trzeba się przekonać, co zdziałać potrafi
Ijofon tu na ziemi, sam, bez Sofoklesa.
Eurypides atoli54 to przebiegła sztuka
Może łatwo spróbować umknąć razem ze mną
A Sofokles, ten zawsze i z wszystkimi w zgodzie.


HERAKLES

Ale gdzież jest Agaton55?


DIONIZOS

Gdzie jest? Już nas rzucił
Ten szlachetny poeta, druhom ukochany!


HERAKLES

I gdzież bawi nieszczęsny?


DIONIZOS

W szczęśliwych przybytku.


HERAKLES

Boleję. A Ksenokles56?


DIONIZOS

Niech go licho porwie!


HERAKLES

Lecz gdzie jest Pytangelos?


Dionizos robi wzgardliwy gest ręką.


KSANTIAS

do widzów

O mnie ani wzmianki,
A te juki mi skórę żrą już do żywego


HERAKLES

Wszak są inni panicze, którzy mogą tworzyć
Krocie tragedii dla was, a są wymowniejsi
O całe niebo nawet od Eurypidesa!


DIONIZOS

Ach, toż to same śmieci! Świegotliwa rzesza
Jaskółek ćwierkających i oprawców sztuki,
Co toną w niepamięci, gdy jeden chór sklecą
I gdy raz nad tragedią każdy się posika.
Natchnionego poety nie szukaj, bo nigdzie
W Atenach nie wynajdziesz talentu twórczego!


HERAKLES

Jak? Talentu twórczego?


DIONIZOS

Tak właśnie, który by
Coś tak śmiałego wyrzekł, jak te oto słowa:
Eterze, Zeusa gmachu57 lub O Stopo Czasu58.

z patosem

Serce dało przysięgę najświętszą wbrew woli,
Język krzywo przysięgał, serce jest niewinne!59


HERAKLES

I to ci się podoba?


DIONIZOS

Tak, że mnie szał bierze!


HERAKLES

oburzony

Przebóg, ależ to głupstwo, jak sam przecie widzisz!


DIONIZOS

Pozwól mi też mieć zdanie, swego pilnuj nosa!


HERAKLES

Назад Дальше