Ogniem i mieczem, tom pierwszy - Генрик Сенкевич 16 стр.


W tej chwili całe Hassan-Basza jeszcze pełniejsze było ludzi niż zwykle; zamykano kramy i szynki, wszyscy zaś śpieszyli na majdan siczowy, na którym miała się odbywać rada. Fyłyp Zachar i Anton Tatarczuk szli z innymi, ale ten ostatni ociągał się, szedł leniwo i pozwalał się wyprzedzać tłumom. Coraz żywszy niepokój malował się w jego twarzy. Tymczasem przeszli przez most na fosie, następnie przez bramę i znaleźli się na obszernym obronnym majdanie, otoczonym przez trzydzieści ośm wielkich drewnianych budynków. Były to kurzenie, a raczej domy kurzeniowe, rodzaj koszar wojskowych, w których mieszkali Kozacy. Kurzenie owe, jednej wielkości i miary, niczym nie różniły się od siebie, chyba nazwami, przybranymi od rozmaitych miast ukraińskich, od których brały nazwę także i pułki. W jednym kącie majdanu wznosił się dom radny; zasiadali w nim atamani pod wodzą koszowego930, tłumy zaś, czyli tak zwane „towarzystwo” obradowało pod gołym niebem, wysyłając co chwila deputacje931 do starszyzny, a czasem wdzierając się gwałtem do radnego domu i terroryzując obrady.

Na majdanie ciżba już była ogromna, poprzednio bowiem ataman koszowy pościągał do Siczy932 wszystkie wojska rozproszone po wyspach, rzeczkach i ługach, „towarzystwo” zatem było liczniejsze niż zwykle. Słońce kłoniło się ku zachodowi, więc wcześnie zapalono kilkanaście beczek ze smołą; tu i owdzie stały także beczki z wódką, które każdy kurzeń933 dla siebie wytaczał, a które niemało dodawały energii obradom. Porządku między kurzeniami pilnowali esaułowie934 zbrojni w tęgie kije dębowe dla hamowania obradujących i w pistolety dla obrony własnego życia, które często bywało w niebezpieczeństwie.

Fyłyp Zachar i Tatarczuk weszli prosto do domu obrad, gdyż jeden, jako kantarzej935, drugi, jako ataman kurzeniowy, mieli prawo zasiadać między starszyzną. W izbie radnej był tylko jeden mały stół, przed którym siedział pisarz wojskowy. Atamanowie i koszowy mieli swoje miejsca na skórach pod ścianami. Ale w tej chwili miejsca nie były jeszcze zajęte. Koszowy chodził wielkimi krokami po izbie, kurzeniowi zaś, zebrani w małe gromadki, rozmawiali z cicha, przerywając sobie kiedy niekiedy głośniejszymi klątwami. Tatarczuk zauważył, że znajomi nawet i przyjaciele udają, iż go nie widzą, zbliżył się przeto zaraz do młodego Barabasza, który mniej więcej w takim samym był położeniu. Inni spoglądali na nich spode łbów, z czego młody Barabasz niewiele sobie robił nie rozumiejąc dobrze, o co idzie. Był to człowiek wielkiej piękności i nadzwyczajnej siły, której jedynie zawdzięczał swój stopień kurzeniowego atamana, bo zresztą słynął w całej Siczy ze swej głupoty. Zjednała mu ona przydomek Durnego atamana i przywilej budzenia śmiechów każdym słowem między starszyzną.

– Poczekawszy trochę, taj może i pójdziem z kamieniem u szyi w wodę! – szepnął mu Tatarczuk.

– A bo co? – spytał Barabasz.

– A to nie wiesz o listach?

– Trastia joho maty mordowała936! Czy to ja pisałem jakie listy?

– Obacz, jak spoglądają na nas spode łbów.

– Kołyb ja kotoroho w łob937, to by nie patrzył, bo by mu ślepie wypłynęły.

Tymczasem krzyki z zewnątrz dały znać, że coś zaszło. Jakoż drzwi izby radnej otwarły się szeroko i wszedł Chmielnicki z Tuhaj-bejem. Ich to witano tak radośnie. Kilka miesięcy temu Tuhaj-bej, jako najwaleczniejszy z murzów938 i postrach Niżowców939, był przedmiotem strasznej nienawiści w Siczy940 – teraz „towarzystwo” rzucało czapki w górę na jego widok, uważając go jako dobrego przyjaciela Chmielnickiego i Zaporożców.

Tuhaj-bej wszedł naprzód, a za nim Chmielnicki z buławą941 w ręku, jako hetman wojsk zaporoskich. Godność tę piastował od czasu, jak wrócił z Krymu z wyjednanymi od chana posiłkami. Tłumy porwały go wówczas na ręce i odbiwszy skarbnicę wojskową, przyniosły mu buławę, chorągiew i pieczęć, które zwykle przed hetmanem noszono. Toteż zmienił się niemało. Widać było, że nosił w sobie straszliwą siłę całego Zaporoża. Nie był to już Chmielnicki pokrzywdzony, uciekający na Sicz przez Dzikie Pola942, ale Chmielnicki hetman, krwawy demon, olbrzym, mściciel własnej krzywdy na milionach.

A jednak nie zerwał łańcuchów, włożył tylko nowe, cięższe. Widać to było z jego stosunku z Tuhaj-bejem. Ten hetman Zaporoża w sercu Zaporoża brał drugie miejsce za Tatarem, znosił w pokorze jego dumę i pogardliwe nad wszelki wyraz obejście. Był to stosunek lennika do zwierzchniego pana. Ale tak musiało być. Chmielnicki cały swój kredyt u Kozaków zawdzięczał Tatarom i łasce chanowej, której przedstawicielem był dziki i wściekły Tuhaj-bej. Ale Chmielnicki umiał godzić dumę, rozsadzającą mu pierś, z pokorą tak dobrze, jak odwagę z chytrością. Był to lew i lis, orzeł i wąż. Pierwszy to raz od początku kozaczyzny Tatar poczynał sobie jak pan w środku Siczy – ale takie czasy przyszły. „Towarzystwo” rzucało przecie czapki w górę na widok pohańca943. Takie czasy nadeszły.

Narada się rozpoczęła. Tuhaj-bej zasiadł w środku na grubszym pęku skór i podwinąwszy nogi, począł gryźć suszone ziarnka słoneczników i wypluwać zżute skorupki przed siebie na środek izby. Po prawej jego stronie zasiadł Chmielnicki z buławą, po lewej koszowy, a atamani i deputacja od „towarzystwa” dalej pod ścianami. Uciszyły się rozmowy, z zewnątrz tylko przychodził gwar i głuchy szum tłuszczy, obradującej pod gołym niebem, podobny do szumu fal. Chmielnicki począł mówić: 944

– Mości panowie! Z łaski, przychylności i dyszkrecji945 najjaśniejszego carza krymskiego946, pana wielu ludów, pokrewnego ciałom niebieskim, z pozwolenia miłościwego króla polskiego Władysława947, naszego pana, i dobrej ochoty odważnych wojsk zaporoskich, ufni w naszą niewinność i sprawiedliwość bożą idziemy pomścić strasznych i okrutnych krzywd naszych, które po chrześcijańsku cierpieliśmy, pókiśmy mogli, od nieszczerych Lachów, komisarzy, starostów i ekonomów, całej szlachty i Żydów. Nad którymi krzywdami jużeście, mości panowie, i całe wojsko zaporoskie wiele łez wyleli948 i mnie dlatego buławę dali, abym się za niewinność naszą i całych wojsk snadniej mógł upominać. Co ja, uważając za wielką łaskę, mości panów dobrodziei moich, najjaśniejszego carza o pomoc prosić jechałem, którą nam ofiarował. Ale będąc w gotowości i ochocie niemałom się zasmucił słysząc, iż mogą być między nami zdrajcy, którzy z nieszczerymi Lachami w komitywę wchodzą i o naszej gotowości im donoszą – co jeśliby tak było, tedy ukarani być mają wedle woli i dyszkrecji mości panów. A my prosim, abyście listów wysłuchali, które tu poseł od niedruga949 naszego, księcia Wiśniowieckiego, przywiózł, nie posłem, ale szpiegiem będąc i gotowość naszą i dobrą ochotę Tuhaj-beja, naszego przyjaciela, chcąc podpatrzyć i przed Lachami zdradzić. Co abyście także osądzili, jeśli ma być ukarany, jak i ci, do których listy przywiózł, a o których koszowy950, jako wierny przyjaciel mój, Tuhaj-beja i całego wojska, zaraz nas uwiadomił.

Chmielnicki umilkł; gwar za oknami powiększał się coraz bardziej, więc pisarz wojskowy wstał i zaczął czytać naprzód pismo książęce do koszowego atamana, zaczynające się od słów: „My po bożej myłości kniaź i hospodyn na Łubniach951, Chorolu952, Przyłuce953, Hadziaczu954 etc., wojewoda ruski etc., starosta etc.” Pismo było czysto urzędowe. Książę zasłyszawszy, iż wojska z ługów są ściągane, pytał atamana, czyby to była prawda, i wzywał go zarazem, aby tego dla spokojności krajów chrześcijańskich zaniechał. Chmielnickiego zaś, jeśliby Sicz955 podburzał, aby komisarzom wydał, którzy sami się o to upomną. Drugi list był pana Grodzickiego, również do wielkiego atamana, trzeci i czwarty Zaćwilichowskiego i starego pułkownika czerkaskiego956 do Tatarczuka i Barabasza. We wszystkich nie znajdowało się nic, co by mogło podawać w podejrzenie osoby, do których były adresowane. Zaćwilichowski prosił jedynie Tatarczuka, aby zaopiekował się oddawcą listu i aby ułatwił mu wszystko, czego by poseł zażądał.

Tatarczuk odetchnął.

– Co mówicie, mości panowie, o tych pismach? – spytał Chmielnicki.

Kozacy milczeli. Wszelkie obrady, dopóki wódka nie rozgrzała głów, zaczynały się zawsze w ten sposób, iż żaden z atamanów nie chciał pierwszy głosu zabrać. Jako ludzie prości a chytrzy, czynili to głównie z obawy wyrwania się z głupstwem, które by mogło wnioskodawcę na śmiech narazić lub zjednać mu na całe życie szyderczy przydomek. Bo tak i bywało w Siczy, gdzie wśród największego prostactwa zmysł do przedrwiwania niesłychanie był rozwinięty, również jak obawa przed szyderstwem. Kozacy tedy milczeli. Chmielnicki znowu głos zabrał:

1

Dzikie Pola – stepowa kraina nad dolnym Dnieprem, w XVII w. prawie niezamieszkana, schronienie dla Kozaków, zbiegów i koczowników, pas ziemi niczyjej między Rzecząpospolitą a tatarskim Chanatem Krymskim. [przypis redakcyjny]

2

popętać – powiązać; tu: skuć. [przypis redakcyjny]

3

województwo bracławskie – w XVII w. województwo należące do Małopolski, sąsiadujące z woj. kijowskim i podolskim; Bracław – miasto na środkowej Ukrainie. [przypis redakcyjny]

4

ruń – tu: roślinność, trawy. [przypis redakcyjny]

5

rozłóg – dolina nieckowata o łagodnych zboczach. [przypis redakcyjny]

6

rój – rodzina pszczół. [przypis redakcyjny]

7

Ruś – wschodnia Słowiańszczyzna; tu: Ukraina. [przypis redakcyjny]

8

Czehryn a. Czehryń (ukr. Czyhyryn) – miasto na środkowej Ukrainie, położone nad Taśminą, dopływem środkowego Dniepru, jedna z najdalej wysuniętych twierdz Rzeczypospolitej. [przypis redakcyjny]

9

Humań – miasto na środkowej Ukrainie, w XVII w. rezydencja magnatów Kalinowskich, twierdza polska. [przypis redakcyjny]

10

liman – zatoka u ujścia doliny rzecznej do morza. [przypis redakcyjny]

11

Niż a. Zaporoże – kraina poniżej porohów Dniepru, zamieszkana przez społeczność Kozaków zaporoskich. [przypis redakcyjny]

12

poroh (ukr.: próg) – naturalna zapora skalna na rzece, uniemożliwiająca swobodną żeglugę; kraina poniżej porohów Dniepru nazywała się Niżem albo Zaporożem i była zamieszkana przez społeczność Kozaków zaporoskich. [przypis redakcyjny]

13

polanka – obóz kozacki. [przypis redakcyjny]

14

de nomine (łac.) – z nazwy. [przypis edytorski]

15

suhak – ssak krętorogi, spokrewniony z gazelami, dziś żyje tylko w Azji Środkowej, w XVII w. można go było spotkać na terenie całej dzisiejszej Ukrainy. [przypis redakcyjny]

16

wataha – tu: zbieranina uzbrojonych, groźnych ludzi. [przypis redakcyjny]

17

czambuł (z tur. czapuł: zagon) – oddział tatarski, dokonujący najazdów w głębi terytorium przeciwnika, w celu odwrócenia jego uwagi od działań sił głównych. [przypis edytorski]

18

wołoski – z Wołoszczyzny; Wołoszczyzna – państwo na terenach dzisiejszej płd. Rumunii, rządzone przez hospodara i zależne od Imperium Osmańskiego. [przypis redakcyjny]

19

Buczacki Jazłowiecki, Teodoryk (zm. 1456) – kasztelan halicki i kamieniecki, starosta podolski, obrońca Podola przed Tatarami. [przypis edytorski]

20

klangor – krzyk żurawia. [przypis redakcyjny]

21

bodiak (ukr.) – oset. [przypis redakcyjny]

22

bodiak (ukr.) – oset. [przypis redakcyjny]

23

samopał – prymitywna broń palna, używana przez Kozaków w XVI i XVII w. [przypis redakcyjny]

24

jeźdźce – dziś popr. forma M. lm: jeźdźcy. [przypis redakcyjny]

25

rozegrywała – dziś popr.: rozgrywała. [przypis redakcyjny]

26

oczeret (ukr.) – trzcina. [przypis redakcyjny]

27

Dzikie Pola – stepowa kraina nad dolnym Dnieprem, w XVII w. prawie niezamieszkana, schronienie dla Kozaków, zbiegów i koczowników, pas ziemi niczyjej między Rzecząpospolitą a tatarskim Chanatem Krymskim. [przypis redakcyjny]

28

barwa – umundurowanie lub element stroju, świadczący o przynależności noszącego. [przypis redakcyjny]

29

kapuza (z łac. caput: głowa) – futrzana czapka-uszanka. [przypis redakcyjny]

30

arkan – bicz, sznur, używany przez Tatarów do walki; lasso. [przypis redakcyjny]

31

chan – władca tatarski. [przypis redakcyjny]

32

rozkulbaczyć – rozsiodłać, przygotować do odpoczynku; kulbaka – rodzaj siodła. [przypis redakcyjny]

33

oczeret (ukr.) – trzcina; tu: suche liście na podpałkę. [przypis redakcyjny]

34

zadzierżystość – skłonność do zaczepki, do szukania zwady, zadziorność. [przypis redakcyjny]

35

drop – najcięższy latający ptak na świecie, gatunek ginący, w Polsce objęty ścisłą ochroną. [przypis redakcyjny]

36

pardwa – ptak z rodziny kurowatych, podobny do kuropatwy lub bażanta, obecnie w Polsce właściwie nie występuje. [przypis redakcyjny]

37

suhak – ssak krętorogi, spokrewniony z gazelami, dziś żyje tylko w Azji Środkowej, w XVII w. można go było spotkać na terenie całej dzisiejszej Ukrainy. [przypis redakcyjny]

38

W czyich… ręku – dziś popr.: w czyich rękach; w ręku (starop.) – w dwojgu rąk (forma liczby podwójnej). [przypis redakcyjny]

39

salwować (z łac.) – uratować, wybawić. [przypis redakcyjny]

40

arkan – bicz, sznur, używany przez Tatarów do walki; lasso. [przypis redakcyjny]

41

mosan a. mospan (daw.) – skrót od: miłościwy pan. [przypis redakcyjny]

42

żołnierzów – dziś popr. forma B. lm: żołnierzy. [przypis redakcyjny]

43

wojłok (z tur.) – filc z sierści zwierzęcej. [przypis redakcyjny]

44

kulbaka – rodzaj siodła. [przypis redakcyjny]

45

kulbaka – rodzaj siodła. [przypis redakcyjny]

46

wasze – tu: pan; skrót od: wasza miłość. [przypis redakcyjny]

47

auxilium (łac.) – pomoc. [przypis redakcyjny]

48

podzięków – dziś: podziękowań. [przypis redakcyjny]

49

Zasławski-Ostrogski, Władysław Dominik (1618–1656) – książę, koniuszywielki koronny i starosta łucki, jeden z najbogatszych magnatów Korony. [przypis redakcyjny]

50

Skrzetuski, Jan – postać literacka, stworzona na wzór Mikołaja Skrzetuskiego herbu Jastrzębiec (1610–1673), szlachcica z Wielkopolski, który wsławił się w czasie obrony Zbaraża w 1649 r. [przypis redakcyjny]

51

J. O. księcia – jaśnie oświeconego księcia. [przypis redakcyjny]

52

Wiśniowiecki, Jeremi Michał herbu Korybut (1612–1651) – książę, dowódca wojsk polskich w walkach z kozakami; ojciec późniejszego króla polskiego, Michała Korybuta Wiśniowieckiego (1640–1673). [przypis redakcyjny]

53

towarzysz pancerny – rycerz ciężkozbrojny, husarz. [przypis redakcyjny]

54

buzdygan (z tur.) – rodzaj broni, ozdobna pałka; w XVII w. symbol władzy oficera. [przypis redakcyjny]

55

buława (z tur.) – rodzaj broni, mała maczuga, często ozdobna; w XVII w. symbol władzy wojskowej. [przypis redakcyjny]

56

zażywać – tu: używać. [przypis redakcyjny]

57

chan – władca tatarski. [przypis redakcyjny]

58

Wiśniowiecki, Jeremi Michał herbu Korybut (1612–1651) – książę, dowódca wojsk polskich w walkach z kozakami; ojciec późniejszego króla polskiego, Michała Korybuta Wiśniowieckiego (1640–1673). [przypis redakcyjny]

59

laty – dziś popr. forma N. lm: latami. [przypis redakcyjny]

60

eksperiencja (z łac.) – doświadczenie. [przypis redakcyjny]

61

Kudak (nazwa z tur.) – twierdza nad brzegiem Dniepru, zbudowana w 1635 r. z inicjatywy hetmana Stanisława Koniecpolskiego, nazywana „kluczem do Zaporoża”, dziś w granicach miasta Dniepropietrowska. [przypis redakcyjny]

62

prezydium (z łac. praesidium) – straż, zbrojna załoga. [przypis redakcyjny]

63

hetman wielki – Mikołaj Potocki, zwany Niedźwiedzia Łapa, herbu Pilawa (ok. 1593–1651), kasztelan krakowski, hetman wielki koronny w latach 1646–1651). [przypis redakcyjny]

64

bajdak (ukr.) – duża rzeczna łódź żaglowo-wiosłowa. [przypis redakcyjny]

65

ordynans (z łac., daw.) – rozkaz. [przypis redakcyjny]

66

ciężkie terminy – poważne kłopoty. [przypis redakcyjny]

67

invidia (łac.) – zazdrość, zawiść. [przypis redakcyjny]

68

substancja (z łac.) – rzecz, przedmiot, obiekt materialny; tu: majątek. [przypis redakcyjny]

69

rekurs (z łac.) – odwołanie, ucieczka; tu: sposób rozwiązania problemu. [przypis redakcyjny]

Назад Дальше